GEOMONITOR – unikatowy polski dron

Właśnie zakończyły się kolejne próby w locie nowego polskiego drona o nazwie GEOMONITOR, za którym stoi polskie konsorcjum naukowo-przemysłowe złożone z trzech firm: Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu S.A. (CBRTP S.A.), Przedsiębiorstwa Badań Geofizycznych Sp. z o.o oraz OPEGIEKA Sp. z o.o.. Za zaprojektowaniem i wykonaniem na zlecenie wspomnianego konsorcjum stoi firma ADACO – również z Polski.
Dron oficjalnie zostanie zaprezentowany publicznie już dziś w nocy (16.10.2015) podczas Nocy w Instytucje Lotnictwa. Swoje pierwsze loty odbył już miesiąc temu 13.09.2015.
GEOMONITOR to konstrukcja unikatowa w skali światowej – jest to pierwszy bezzałogowiec o dość specyficznej konstrukcji niespotykanej dotąd nigdzie indziej na świecie. Ma aż 10m średnicy. W jego centrum znajduje się aerostat napełniony helem, natomiast rama wokół aerostatu zawiera silniki: dwa spalinowe o mocy 33kM każdy oraz do stabilizacji 4 kolejne silniki elektryczne NTM o mocy 5,5kW każdy. Masa startowa GEOMONITORA to 300kg natomiast udźwig dodatkowy to nawet 110kg sprzętu badawczego. Co więcej taki układ stabilizujących i napędowych silników zapewnia stabilizację całej konstrukcji z dokładnością co do 10cm, co jest znakomitym wynikiem przy tak dużym bezzałogowcu. Zasięg prototypu GEOMONITORA deklarowany przez producenta to 50km, ale może zostać powiększony poprzez zmianę technologii zasilania silników i zależnie od obszaru zastosowania drona.
GEOMONITOR ma służyć do monitorowania i analizy obiektów inżynierii lądowej – w tym m.in. do monitorowania wałów przeciwpowodziowych, na które jest spore zapotrzebowanie nie tylko w Polsce, ale i całej Europie co jakiś czas nękanej powodziami.
Do sterowania potrzebna jest tylko jedna osoba (jako pilot), natomiast do pełnej obsługi potrzebny jest jeszcze operator aparatury pomiarowej.
1 Komentarz
Gratuluję ciekawego pomysłu.
Od kilku lat próbuję otrzymać dofinansowanie na wykonanie prototypu drona – robota który pływa pod wodą – na wodzie- jeździ po lądzie i lata. Startowałem w trzech konkursach i zawsze znalazł niedowiarek który psuł końcowy wynik.