Zabij lub zniszcz, zbierz punkty, wymień je na nagrody. Grywalizacja w ukraińskiej armii

Przyznam szczerze, że ta informacja mnie zszokowała. Godzę się z myślą, że jest to jeden z bardziej skutecznych sposobów motywowania ukraińskich żołnierzy do walki, ale zarazem gdzieś wewnętrznie nie akceptuję spłycania czyjejś śmierci do ilości punktów, które można wymienić za „nagrody”, które posłużą do dalszego zabijania.
Portal Politico (amerykańskie medium poświęcone polityce) poinformował, iż Ukraina stworzyła nowy system punktowy dla swoich żołnierzy. Z grubsza polega on na tym iż za każdego udokumentowanego zabitego lub zniszczony rosyjski sprzęt dostaje się określoną liczbę punktów (tzw. ePoints). Następnie uzbierane punkty można wymieniać na „nagrody”, czyli broń, wyposażenie, drony czy inny sprzęt wojskowy. Służy do tego platforma Brave 1 Market (https://market.brave1.gov.ua/). Zacytuję krótki opis platformy z ukraińskiego portalu www.ukrinform.net, który jest zarazem cytatem Mykhailo Fedorova – wicepremiera Ukrainy i zarazem ministra ds. transformacji cyfrowej Ukrainy:
„Military units will be able to independently select the equipment they want to use and purchase it with the funds of their respective units. The platform will function like an online store — similar to Amazon or Rozetka — but instead of regular goods, it will offer innovations,”
Oddziały mogą zatem niezależnie od siebie i od odgórnie narzuconego uzbrojenia, wybierać dodatkowe wyposażenie i pozyskiwać je do swoich jednostek przez platformę, która działa jak sklep internetowy. Na Brave 1 Market można xnaleźć ponad 1000 różnych produktów: drony powietrzne, roboty naziemne, systemy walki elektronicznej i wywiadowcze (SIGINT), różne komponenty, narzędzia oparte na sztucznej inteligencji, oprogramowanie i amunicję. Za wszystko można zapłacić punktami ePoints, które żołnierze zdobywają za zabijanie żołnierzy przeciwnika lub niszczenie rosyjskiego sprzętu.
Przykładowa punktacja: 20 punktów za uszkodzenie czołgu, 40 za jego zniszczenie, 50 za zniszczenie systemu rakietowego, 6 punktów za zabicie żołnierza wroga. W drugą stronę: drona Wampir można odebrać już za 43 punkty, a więc przykładowo trzeba zniszczyć jeden czołg i zabić jednego Rosjanina.
Skąd taki pomysł zapytacie? Powód jest dość prosty: chodzi o motywowanie oddziałów do jak największej skuteczności w zabijaniu i niszczeniu. Jednostka która zdobywa najwięcej punktów, dobiera sobie najlepszy sprzęt po to by bym jeszcze skuteczniejsza. Platforma Brave 1 tworzy swoisty i jawny ranking najlepszych jednostek. Znacie to skądś? Ci, którzy grali w Call of Duty lub Counter Strike z pewnością zetknęli się już z takim modelem nagradzania zespołów.

Jest to przykład grywalizacji wojennej „w realu” znanej do tej pory jedynie w świecie wirtualnym. Jak się okazuje jest to model równie skuteczny w rzeczywistości, co w internetowych/sieciowych potyczkach zespołów w CS czy COD.
„Zaczęli zabijać tak szybko, że nie mamy czasu na dostarczanie nowych dronów.”
– Mykhailo Fedorow
Wicepremier Ukrainy i minister ds. transformacji cyfrowej stwierdził, że system znacząco podniósł efektywność wybranych jednostek i zmotywował je do skutecznego działania. Jak przykład podaje zwiększenie punktacji za zabitego żołnierza rosyjskiego z 2 do 6 punktów. Już samo to przyczyniło się podobno do podwojenia udokumentowanych zabitych w ciągu jednego miesiąca. Jedna z formacji przywołana przez Fedorowa (prawdopodobnie Ptaki Madziara), która zebrała dotąd ponad 16 tys. punktów, co przełożyło się na zakup 500 dronów FPV, 500 dronów do operacji nocnych, 100 dronów Wampir i 40 dronów rozpoznawczych.
Prócz motywowania walczących jednostek, rządzący w Ukrainie podają jeszcze jeden istotny powód: usprawnienie logistyki dostaw sprzętu – ma on trafiać tam, gdzie jest on najskuteczniej wykorzystywany, dodatkowo z pominięciem niepotrzebnej papierologii. Ponadto system sprzyja gromadzeniu zweryfikowanych danych o stratach wroga w czasie rzeczywistym ponieważ wspomniane ePoints są naliczane jedynie za udokumentowane zabicia lub zniszczenia.
Wojna zawsze rządzi się swoimi prawami, a trudna sytuacja ukraińskiej armii wymaga podejmowania działań, które zmotywują pozostałych przy życiu żołnierzy do zwiększonej skuteczności przy minimalizowaniu swoich strat. System punktów ePoints z możliwością ich wymiany na wspomniane „nagrody” w formie wyposażenia, broni i innego szpeju, który dodatkowo wpłynie na jeszcze większą skuteczność jednostek to doskonałe rozwiązanie, choć wcale nie innowacyjne i wie o tym każdy gracz komputerowy. To rozwiązanie budzi jednak mój wewnętrzny sprzeciw. Z jednej strony w pełni rozumiem powody, którymi kierowali się pomysłodawcy, a dodatku system okazał się skuteczny, cel został osiągnięty. Z drugiej zaś zastanawiam się czy jest gdzieś granica spłycania czyjejkolwiek śmierci? Czy wojna powinna być grą? Czy 6 punktów za ludzkie życie to „dobry przelicznik”? Czy warto zabić 7 ludzi by dostać „Wampira”? Może lepiej zabić więcej i uzbierać na lepszy sprzęt?..
Jeśli treść powyższego artykułu była dla Ciebie przydatna lub ciekawa możesz postawić mi kawę, którą uwielbiam i motywuje do dalszego pisania ;)
Brak komentarzy